Mistrzostwa Świata w piłce nożnej zbliżają się wielkimi krokami. Reprezentacje powoli kompletują kadry, trenerzy szlifują rozwiązania taktyczne, a kibice pakują walizki przed wyjazdem do Kataru lub szukają wygodnych kanap i foteli z których będą śledzić rozgrywki. Warto zatem sprawdzić kto aktualnie uważany jest za faworyta do końcowego zwycięstwa, a kto może pozytywnie zaskoczyć.
Faworyci do zwycięstwa
Nie ma się co oszukiwać – faworyci są dość wyraźni i mało zaskakujący. Przede wszystkim, za głównego pretendenta do wywalczenia końcowego trofeum uznaje się Brazylię. Na turniej przywiozą silny zespół pełen gwiazd, w gruncie rzeczy posiadający przynajmniej dwóch bardzo solidnych zawodników na każdą pozycję.
Innym zespołem często wymienianym w gronie faworytów są rzecz jasna Francuzi. Drużyna w zasadzie nic nie straciła w porównaniu do składu, który wygrał Mistrzostwa Świata w roku 2018. Wówczas młodzi i nieopierzeni zawodnicy, dziś są już pełnoprawnymi gwiazdami, a ówczesne gwiazdy nadal są w formie, a dodatkowo dysponują większym doświadczeniem.
Również Anglicy przyjadą tutaj w jednym celu – zdobycie medalu. Euro 2020 pokazało, że Lwy Albionu wreszcie zaczynają spełniać pokładane w nich nadzieje. Słaba forma w ostatnich tygodniach co prawda nie nastraja optymistycznie, ale oczywistym jest, że turnieje swoją drogą, a mecze towarzyskie swoją.
Poza tym, kandydatami do końcowego tryumfu są również najsilniejsi od lat Argentyńczycy, powracający na szczyt Niemcy oraz nieco słabsi niż w ostatnich latach, ale nadal mocni Hiszpanie, którzy nadal starają się nawiązać do wielkich zwycięstw z przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Potencjalnych wygranych jest zatem wielu, podobnie widzą to bukmacherzy. MŚ 2022 obstawianie można zacząć już teraz, chociaż należy mieć na uwadze, że przed nami jeszcze powołania do kadr, które mogą jeszcze sporo namieszać. Przed obstawianiem jakiegokolwiek meczu czy to w ramach mundialu czy nie, warto też zapoznać się z ofertą i zgarnąć bonusy bukmacherskie powitalne.
Kandydaci na czarnego konia
Każdy turniej wiąże się z objawieniami w postaci zespołów, które może niekoniecznie były skazywane na porażkę, ale z pewnością nie były typowane do końcowego triumfu. Jednym z takich drużyn jest z pewnością Holandia. Spadkobiercy tradycji Johana Cruyffa czy Marco van Bastena w ostatnich latach wreszcie zaczęli pracować na odbudowę swojej reputacji i z pewnością postarają się, żeby zdobyć medal.
Także Serbowie przywożą na turniej niezwykle mocną kadrę, która w dodatku znajduje się w dobrej formie. Przez rozgrywki Ligi Narodów przeszli jak burza, w swoich klubach taśmowo strzelają bramki i zaliczają doskonałe występy tacy zawodnicy jak Aleksandar Mitrović, Dusan Vlahovic czy Siergiej Milinkovic-Savic. Drużyna z Bałkanów co prawda nie pierwszy raz tytułowana jest mianem czarnego konia, ale tym razem mają naprawdę realne szanse na długą przygodę na mistrzostwach.
Polacy – tego tematu nie unikniemy. W teorii mamy wszystko by zajść daleko i eksperci z całego świata doceniają siłę naszego zespołu. Topowi zawodnicy w ofensywie, mocna druga linia, solidna defensywa i bramkarze, których stać na wielkie występy. W teorii mamy wszystko, a prawda jest taka, że kluczem będzie dobry występ w pierwszej fazie. MS grupy to runda w której wyjaśni się bardzo dużo, a nasze orły nie trafiły na łatwych rywali. Jeśli jednak uda się ich pokonać, możemy być świadkami czegoś naprawdę wielkiego.