Często, już w trakcie zakładania rachunku bankowego spotykacie się zapewne z ofertą „dobrania” do niego kolejnego produktu, jakim jest limit w koncie. Zwykle bankowcy proponują nam także kolejny produkt kartę kredytową. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy oba są nam potrzebne? Czym się od siebie różnią?

Limit w koncie (nazywany też linią kredytową) to usługa, w ramach której klient ma możliwość skorzystania z środków finansowych, nawet wówczas, gdy ich na koncie po prostu nie ma. Zasadą jest, że można z nich skorzystać w dowolnie wybranym momencie i podobnie w dogodnym momencie zwrócić. Oczywiście od wykorzystanych środków bank policzy nam ustalone odsetki. Pozornie więc rozwiązanie ma mnóstwo zalet. Wszelkie formalności kredytowe załatwiane są tylko raz, w momencie przyznawania limitu, a potem uzyskujemy już pełną elastyczność. Podobne, jednorazowe formalności obowiązują przy procedurze pozyskania karty kredytowej.

Karta kredytowa to także produkt, w ramach którego bank przyznaje nam określone środki finansowe do wykorzystania. W zależności od banku pierwsze 50-60 dni środki, którymi zapłacimy za zakupy są zwykle nieoprocentowane. Niestety po tym okresie bank zobowiązuje do spłacenia przynajmniej części zadłużenia. Jeśli tego nie zrobimy, oprócz regulaminowych odsetek zapłacimy także dodatkowe koszty i prowizje.

Oba produkty służą temu samemu celowi- mają zapewnić nam szybki dostęp do pieniędzy w sytuacji, gdy własnych środków nie posiadamy. Dokonując wyboru powinniśmy jednak zastanowić się nad własnymi potrzebami. Limit w koncie przyda się nam jeśli nasza sytuacja finansowa jest dobra, a przyznane pieniądze naprawdę planujemy wykorzystać tylko w sytuacjo awaryjnej. Jest to rozwiązanie o tyle korzystne, że dopóki z limitu nie korzystamy koszty z nim związane to tylko jednorazowa prowizja naliczana przy jego przyznaniu, w potem raz w roku.

Ta rokrocznie płacona prowizja daje nam jednak zabezpieczenia w sytuacji podbramkowej, gdy szybko będziemy musieli sfinansować niezbędny wydatek, nie czekając na przyznanie kredytu. Jeśli natomiast regularnie, praktycznie co miesiąc pożyczamy jakieś pieniądze wygodniejszym rozwiązaniem będzie karta kredytowa. Jej głównym atutem jest okres bez odsetkowy: jeśli pożyczone środki zwrócimy w ciągu 50-60 dni bank nie policzy nam żadnych odsetek. Jednak jeśli nie wpłacimy żadnej kwoty kara może być bardzo dotkliwa. Trzeba także pamiętać, że karty płatnicze wydawane są często odpłatnie, równie często co miesiąc płacimy pozornie drobną kwotę za przywilej ich posiadania. Jeśli nie planujemy z niej regularnie korzystać nie warto ponosić tych kosztów.