Ten modus operandi, czyli sposób działania, ma wiele odmian. Jego najstarszy wariant jest już dobrze znany policji i społeczeństwu. Oszuści zwykle korzystają z książek telefonicznych i wyszukują w nich osoby o imionach występujących głównie wśród seniorów, na przykład Jadwiga, Janina albo Stanisław. Dzwonią podając się za wnuczka, który właśnie znalazł się w awaryjnej sytuacji, na przykład spowodował poważny wypadek nie mając ważnego ubezpieczenia OC i z tego powodu potrzebuje pożyczyć od dziadków kilka, czasem kilkanaście tysięcy złotych. Rozmowy prowadzone są w taki sposób, aby seniorzy sami podali imię wnuczka i jak najwięcej innych informacji pozwalających wypaść wiarygodnie. Następnie po odbiór pieniędzy zgłasza się zaufany znajomy rzekomego wnuczka, który po wypadku nie może pojawić się osobiście.
Ten scenariusz dzięki nagłośnieniu przypadków takich wyłudzeń jest już stosowany bardzo rzadko, dlatego przestępcy obecnie wprowadzają do niego modyfikacje. Na przykład po telefonie od osoby podszywającej się pod wnuczka następuje drugi, w którym ktoś podający się za policjanta potwierdza, że krewny znalazł się w trudnej sytuacji. Niekiedy zamiast tego rzekomy policjant mówi seniorowi, że poprzedni telefon rzeczywiście był od oszusta, jednak funkcjonariusze są na jego tropie. Senior zostaje poproszony, aby udawał, że wierzy w historię o krewnym potrzebującym pilnej pożyczki i przekazał gotówkę przestępcy, który zostanie zatrzymany natychmiast po ich odebraniu, gdyż funkcjonariusze będą go cały czas obserwować. Oczywiście potem oszust oddala się z pieniędzmi, a ten, który udawał policjanta może w rzeczywistości znajdować się na drugim końcu kraju.
Pamiętajmy, że policja nigdy nie zwraca się z prośbą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy. W razie podejrzenia, że ktoś próbuje nas oszukać, należy niezwłocznie powiadomić o tym policję dzwoniąc pod numer 112.